Bezsenność
Komentarze: 0
Nie ma w nas już tyle niewinności
Wiem o tym, ty też nas przecież znasz
Nie ma w nas nawet odcieni szarości
Tylko gęsta jak smoła ciemność, lub tandety blask
Nie ma w nas już tego złego
Ale i anioł z diabłem poszedł gdzieś
Wypij ze mną przyjacielu, no chociaż kolego
Bo marznę w ogniu nienawiści jak zły pies
Nie ma już sił tych we mnie uwierz
By cnoty niczym sztandar nieść
Samotny w masek obojętnych tłumie
Nie ma tu ciebie, nie ma nas, nie ma mnie
Tak zegar jak katowskim toporem
Zabija czas nam dzień za dniem
Ja jak król co włada pustym dworem
W szaleństwa jądrze z szatanem wziąłem się za łeb.
Cisza
Dodaj komentarz